W Polsce w XVII wieku występuje gęsta sieć warsztatów i oficyn drukarskich, skupionych nie tylko w większych ośrodkach kulturalnych, ale rozproszonych po całym kraju, jakkolwiek wiele z tych oficyn miało krótkotrwały żywot i nikły dorobek. Podobnie jak na Zachodzie, tak i w Polsce poziom drukarstwa bardzo się obniżył. Był to wynik ogólnego upadku oświaty w sarmackiej, sejmikującej Polsce, pogłębiony jeszcze skutkami nieustannych wojen. Długotrwałe wojny szwedzkie o Pomorze i Inflanty oraz walki o sukcesję szwedzkiego tronu panujących w Polsce Wazów sprowadziły zalew kraju przez wojska szwedzkie, a w efekcie ogromne grabieże dóbr kulturalnych. Natomiast na rubieżach wschodnich przez całe stulecie trwały wojny moskiewskie, kozackie i tureckie. Równie hamującym czynnikiem było zwycięstwo kontrreformacji. Powyższe fakty wpłynęły na zmniejszenie popytu na książkę i utrudnienie jej swobodnego obiegu. W początkach XVII wieku, w latach 1603, 1604, 1617, ogłoszono indeksy ksiąg zakazanych. Rozpowszechniło się palenie książek, które w Krakowie przyjmowało nawet charakter atrakcyjnych widowisk dla tłumu. Z tego powodu wiele cennych dzieł nie ukazało się w druku, lecz pozostawało w ukrytych rękopisach. Materiały napływające do pras drukarskich były bardzo mizerne pod względem treści. Dorobek pisarski tamtego okresu to przede wszystkim druki religijne, dysputy dogmatyczne i wyznaniowe, książki dewocyjne i modlitewniki, odbijane niedbale na bibulastym, szarym papierze, wydawane przez powstające wtedy typografie zakonne. Podobnie jak w całej Europie rozpowszechniły się masowo wydawane druki okolicznościowe, kazania pogrzebowe, weselne i inne. Jako objaw zwiększającego się udziału mas szlacheckich w sprawach państwowych, zaczęły się masowo ukazywać mowy polityczne, oracje panegiryczne, wiersze pochwalne, paszkwile, odezwy, listy itp. Bardzo znamienne dla XVII wieku były relacje z pola walki, donoszące o ruchach, sukcesach lub klęskach wojsk polskich i nieprzyjacielskich. Również przejawy życia szkolnego, zwłaszcza szkół jezuickich, były dokumentowane wierszami i drukami okolicznościowymi. Wydawniczo były to rzeczy drobne, które rozchodziły się w setkach i tysiącach egzemplarzy, dlatego drukarze chętnie je tłoczyli, gdyż owe druki zwiększały rentowność warsztatów. Odrębną grupę stanowiła tzw. literatura mieszczańska, rubaszna, pełna humoru i satyry, składająca się z drobnych zazwyczaj utworów. Nabrała ona szczególnej wartości, ponieważ ukazywała bezpośrednio obraz życia niższych warstw społeczeństwa miast i wsi. Trudne warunki ekonomiczne drukarzy XVII wieku, a z drugiej strony ruch innowierczy spowodowały, że drukarze, nie mogąc utrzymać swych warsztatów jako niezależnych przedsiębiorstw, masowo szukali opiekunów i protektorów wśród duchownych i świeckich możnowładców. Rozwinięty system mecenatu uzależniał drukarzy od protektorów, krępował ich inicjatywę wydawniczą, nie gwarantując oparcia materialnego. Wówczas pojawił się znany ze średniowiecza typ drukarza wędrownego oraz oficyn efemeryd, znikających po kilku latach działalności. Najważniejszymi drukarzami w 17-wiecznej Polsce byli: ród Piotrkowczyków, Franciszek Cezary (1583-1651), Marcin Łęski, Krzysztof Wolbramczyk oraz Piotr Elert.
Przeniesienie stolicy do Warszawy podcięło rozwój drukarstwa krakowskiego. W 1600 roku w Krakowie istniało siedem drukarń, później ich liczba się zmniejszyła. Tylko dwie, należące do Franciszka Cezarego i Szedla utrzymały się na wysokim poziomie. Stało się tak wskutek utraty na rzecz Warszawy przywilejów na druk intratnych wydawnictw urzędowych.